I tak w 11 dni doszedłem do Santiago de Compostella. Jest sobota i mam jeszcze parę dni do zarezerwowanego lotu. Planuję dojść na "koniec ziemi". To też jest częścią Camino. Dojść, spalić jakąś część swojej garderoby z trasy wyrzucić do oceanu swój kamień i wrócić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz