wtorek, 3 września 2013
NIE MA PRZYPADKÓW
W samolocie do Barcelony poznałem parę sympatyczych ludzi Anię i Jose. Wszedłem do samolotu i usiadłem koło nich. Mogłem usiąść gdzie indziej. Nie ma przypadków. Po starcie usłyszałem że mówią po polsku, zagadnąłem i tak się poznaliśmy. Umówiliśmy się na wtorek na tapas. Dzięki temu wylatuję do Leon bo dotarłem na Terminal 1, który jest tak innym budynkiem niż T2, gdzie dojeżdża pociąg. Jest on oddalony od T2 o jakieś 5-8 km i dojeżdża się do niego autobusem lotniskowym. Kurs trwa 10 minut przy pustej drodze. Dziękuję Bogu, że pomógł mi poznać Anię i Jose. Dziękuję Aniu za informacje jak dotrzeć do T1.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz