piątek, 13 września 2013
Dzień przed Santiago
Ostatni nocleg przed Saniego de Compostela. Marszruta 33km to dystans OK. Gdyby następna miejscowość była za 5km to bym poszedł, ale niestey jest za 16 km, a to za daleko jak na dzisiejsze moje siły. Zatrzymałem się więc w alberdze Porta de Santiago w miejcowości Pedrouzo. W alberdze rozlega się uduchowiona muzyka, tworząca nastrój i przypominająca pielgrzymom po co wyruszyli w tę drogę. To już tylko 20 km do katerdy ze szczątkami św. Jakuba. Jeszcze 1,5 roku temu nie miałem pojęcia, że jest takie miejsce i że tysiące ludzi tu pielgrzymuje. Kiedy rok temu Ania powiedziała mi o swoim Camino powiedziałem sobie, że też muszę odbyć tę podróż by odnaleźć siebie i odkopać wartości, które zdeptałem. Po to by zmirzyć się z trudną decyzją, która od 2-3 lat we mnie kiełkowała. Decyzja życiowa dla mnie i kilku osób.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz